PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=718273}
7,8 714
ocen
7,8 10 1 714
Björk: Biophilia Live
powrót do forum filmu Björk: Biophilia Live

Mega widowiskowe, absolutnie niecodzienne doświadczenie. Myślę, że nawet osoba nie znające jej
muzyki była by pod wielkim wrażeniem.

Unison

Widziałem to wczoraj. Pierwszy raz poszedłem do kina na koncert i cieszę się, że trafiło na Bjork. Uwielbiam ją odkąd nagrała "Debut". Również uważam, że osoby, które nie znają jej twórczości muzycznej zbyt dobrze mogą obejrzeć koncert na pewno z płyty. Nie ukrywam, że jej muzykę trzeba lubić żeby wysiedzieć w kinie ponad 90 minut, niektóre utwory mogą być trudniejsze dla niektórych osób rzadziej słuchających szamankę z Islandii.

To połączenie koncertu z widowiskiem przyrodniczym, muzyki dla fanów z przesłaniem do wszystkich ludzi na temat różnorodności przyrody, dźwięków instrumentów i chóru (kilkunastu kobiet z Islandii!) z dźwiękami przyrody, pokaz różnorodności świata, w którym wszyscy żyjemy - od niewidzialnego DNA i krwinek po Księżyc. Bardzo podobało mi się pomysł wykorzystany w utworze "Moon" dźwięk zsynchronizowany z księżycem, który od pełni zmienia się w nów, rewelacyjny popis chóru przypominający narastające ciśnienie w wulkanie, który po chwili wybucha i na ekranach widać gorącą lawę spływającą do zburzonego oceanu, niesamowite bardzo elektroniczne dźwięki w utworze "Crystalline" z pokazem chromosomów i wiele więcej.
Do tego kunszt Bjork i jej zespołu, który na potrzeby koncertu wykorzystuje specjalnie wykorzystane instrumenty. Ze starszych utworów świetne "Hidden Place" i "Isobel". Zabrakło mi trochę komentarzy Bjork, która dopiero pod koniec koncertu przedstawia swój zespół oraz informuję, że to ostatni koncert kończący 2 letnią trasę.
Polecam do wielokrotnego oglądania i słuchania.

Unison

ja mam mieszane uczucia. po pierwsze nie jestem przekonany, czy takie koncerty powinno się oglądać w kinach, skoro w większości polskich kin nagłośnienie pozostawia wiele do życzenia. wielu dźwięków, zwłaszcza z dolnych rejestrów w kinie nie było słychać albo były tragicznie stłumione. a po drugie, mam zastrzeżenia co do strony wizualno-estetycznej. co prawda podobały mi się ujęcia niczym z koncertów legend muzyki z lat 70-tych, ale pojawiające się co chwilę elementy filmowe (chodzi mi o te przyrodniczo-naukowe wstawki) były bardzo kiepskiej jakości pod względem technicznym, zupełnie jakby jakiś amator nieudolnie powklejał materiały filmowe zgrane z leciwych kaset video. aspekt wizualny wywołuje więc wrażenie jakiejś nieudolności reżysera.

ocenił(a) film na 10
tipopo

Jeśli chodzi o te naukowe wstawki to faktycznie troszkę amatorsko to wyglądało, ale z resztą to koncert a nie wykład. Natomiast perfekcyjne były te wizualizacje podczas piosenek (np. błyskawice w "thunderbolt" i rosnące kryształy w rytm "crystalline").
Najlepszym utworem spoza płyty był chyba "Possibly maybe", bo wprowadziła teslę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones